„Walka się zaczyna, jak przeciwnik leży na podłodze” – Sentino ponownie zaczepia Quebonafide!
Sentino po raz kolejny poruszył temat Quebonafide na jednej ze swoich transmisji na żywo
Parę miesięcy temu Sentino przyznał, że nadal czeka na swoje pieniądze za dogranie się do utworu „ŚWIATTOMÓJPLACZABAW”. Alvarez przyznał nawet, że chętnie przekaże całą sprawę swojemu prawnikowi:
Skoro jego słowo nie ma znaczenia i skoro umowy, które on ze mną podpisuje nie mają znaczenia, to idzie to do prawnika normalnie i prawnik to załatwia. Ja teraz mam się szarpać z jakimiś kolesiami, którzy wyglądają jak imprezowicze z Berghain po 3 dniowym melanżu?
Sprawa wraca do Nas co jakiś czas jak bumerang. Ostatnio podczas transmisji na żywo Sentino powiedział, że nie zamierza kłócić się o pieniądze, ale Quebie należą się dissy:
Nic się nie posuwa w sprawie z Quebo. Po prostu wyprzedzę go z rynku i tyle. Nie będę się kłócił o jakieś pięć tysięcy złotych. Ja mu powiedziałem swoją kwotę. On ze swoim kolegą z wytwórni stwierdzili, że nie chcą płacić. Teraz trzeba będzie go wyprzedzić z rynku, sto razy zdissować. (…) Mnie to nie interesuje, czy on chce kończyć karierę czy nie. Walka się zaczyna, jak przeciwnik leży na podłodze. Ja nagrałem mu dobry refren, byłem przyjazny dla niego. On dużo kłamał i dużo szumu robił prywatnie. Przyprowadzał ludzi, którzy mnie okradali, którzy chcieli pożyczyć kasę i potem nie spłacali tych pieniędzy. To nie jest gość, który idzie prosto. Ja takich ludzi nie trawię.
Skoro Sentino chce wyprzedzić Quebonafide to jeszcze sporo mu brakuje. Kuba ma aż 3 diamentowe płyty, natomiast Sebastian.. ZERO. Przynajmniej teraz chce pokazać swoją dominację genetyczną w muzyce, a nie w sądzie.
Ale wiadomo, King Sento, pif paf Sicarios.