Kubańczyk o fanach ingerujących w show: „Zdarza się, że jakiś świr wskoczy na scenę, ale reaguje adekwatnie”
Kubańczyk przedstawił swoje zdanie na temat widzów, którzy wskakują na scenę podczas koncertów.
Ingerencja w koncerty to najgłośniejszy temat ostatnich dni. Wszystko zaczęło się od agresywnej reakcji Sobla, podczas koncertu w Krakowie. Na temat jego zachowania wypowiedział się Żabson, a teraz podobną kwestię opisał Kubańczyk.
Trasa Młodego Kota trwa w najlepsze. We wtorek Kubańczyk był w Łebie, a na jego scenę wskoczył jeden z fanów. Jak zareagował artysta? Zaśpiewał refren ze swoim słuchaczem i kulturalnie zaprosił go do zejścia. Raper podkreślił jednak, że trzeba uważać i reagować adekwatnie do sytuacji:
Zdarza się, że jakiś świr na koncercie wskoczy na scenę. Ale jeśli widzę, że nie ma złych intencji, to robimy razem show. Nie odbierajcie tego, jako zachęta do takich działań, lepiej bawić się na publice. Z jednej strony to niekomfortowa sytuacja, bo widzieliście, co stało się z prezydentem Gdańska na scenie i my, jako artyści, musimy uważać na różne sytuacje. Natomiast z drugiej strony bez fanów nie ma nas i to Wam należy się ogromny szacunek, więc jak już dojdzie do takiej sytuacji i widzę, że chłop nie leci na mnie z łapami, czy z jakąś butelką w ręku, to reaguję adekwatnie do sytuacji, jak wczoraj w Łebie. Przewinęliśmy refren i ochrona poprosiła koleżkę o kulturalne zejście.