Hinol o sytuacji z sąsiadką: „Wyszła na mnie z rewolwerem!”
Raper podzielił się słuchaczami ciekawą historią prosto ze swojego bloku.
Hinol jest świeżo po premierze swojego najnowszego krążka Od Końca Do Początku, który bardzo dobrze przypadł do gustu słuchaczom. Muzyk może pochwalić się m.in. otrzymaniem statusu złotej płyty jeszcze w przedsprzedaży. Przy okazji premiery nowego materiału opublikowany został krótki wywiad, nagrany kilka miesięcy temu. Hinol zmierzył się tam z pytaniami od widzów i opowiedział jedną, ciekawą historię z nim i jego sąsiadką w roli głównej.
Hinol został poproszony przez fanów o przytoczenie jakiejś ciekawej historii, która niedawno mu się przydarzyła. Raper postanowił tu opowiedzieć o jednej ze swoich sąsiadek, która… bardzo go nie lubi! Oskarżyła go m.in. o kradzieże, a ponadto nazywa go… patologią. Hinol chciał łagodnie rozwiązać tę sprawę poprzez rozmowę, ale było to niemożliwe ze względu na ciągłe oszczerstwa.
Straszyła mnie jakąś policją i ja się spytałem kulturalnie: o co chodzi pani sąsiadko? Ona powiedziała, że ma tu sąsiadów, znajomych co jej mówili na mój temat, że ja tu okradam. Ja mówię: ja tu mieszkam od 2 lat, jak miałbym tu okradać? Jeszcze we własnym bloku? Ja mam własne zajęcie, nie muszę okradać.
Następnie muzyk mówi, że cała sytuacja nie dawała mu spokoju i gdy usłyszał, że sąsiadka po raz kolejny zbliża się do drzwi, to poprosił swoją partnerkę, aby ta spróbowała z nią porozmawiać.
No i Paula wyszła (partnerka Hinol, przyp. red.), a ja przy drzwiach, waruję i słucham o czym tam gadają. No i słyszę, że ja złodziej, że patologia jakaś. Już nie wytrzymałem i wyszedłem. No i zaczynam spokojnie, mówię: dlaczego pani mnie tak oczernia i oskarża? Ona zaczęła brzydko się do mnie zwracać, a ja miałem już przyszykowaną puentę i mówię: jeszcze raz będziesz gadać takie rzeczy na mnie, to zobaczysz, że będziesz sławna. Ona w tym czasie zaczęła już wchodzić do swojego mieszkania, ja patrzę, a ona… wychodzi z klamką do mnie, z takim rewolwerem! Nie wiedziałem czy to jest prawdziwe, czy to na gaz. I ona mówi: ja tą sprawę inaczej załatwię! A ja: to co? będziemy się strzelać?