Dlaczego Tede rozłożył premierę ,,KASABLANCI” na dwie części?
Raper wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na taki ruch.
Wielkimi krokami zbliża się premiera osiemnastego albumu studyjnego w karierze Tedego – KASABLANCI. Tym razem jednak założyciel NWJ zdecydował się na nietypowy ruch – podzielił premierę płyty na dwie części. Pierwsza z nich odbyła się 21 marca, kiedy na YouTube i wszystkich platformach streamingowych pojawiła się KASABLANCA DIGITAL składająca się z dziesięciu utworów. Jak się okazało, była to tylko zapowiedź płyty KASABLANCA REAL, na której znajdzie się dwadzieścia kawałków. Preorder można zamówić TUTAJ.
Podczas wywiadu przeprowadzonego przez Kubę Głogowskiego raper został zapytany, dlaczego zdecydował się na taki krok. Warszawiak stwierdził, że jest to spowodowane zmianą czasów – aktualnie w sieci pojawia się ogromna liczba albumów, które średnio trwają pół godziny i zawierają dziesięć utworów, żeby słuchacz miał czas na przesłuchanie większej ilości płyt – dlatego Tede zdecydował się na podzielenie na pół trwającej godzinę KASABLANCI.
Jak zauważyliście pewnie, normalnie jak wychodzi teraz płyta standardem jest pół godziny, 10 kawałków. To jest standard. Kiedyś wydawało się to w ogóle absurdalne, kawałki po dwie minuty. Teraz wydaje się absurdalne jak kawałek ma 4 minuty, ma 3 zwrotki, a płyta trwa godzinę. Idąc tą drogą i myśląc tą drogą wykombinowałem sobie, że płytę KASABLACA podzielę na dwie części po pół godziny, ponieważ trwa godzinę.
Ten album to 20 kawałków. Mimo tego, że każdy utwór nawiązuje do innej stylistyki wszystkiemu przyświeca jasny cel – utrzymanie materiału w klimacie prawdziwego mocnego hip-hopu. Od mocnego boom bapowego vibe’u w HAJSMAN, przez g-funkowe syntezatory w JAAACULA, aż po kompletnie drillowy KTO Z KIM GRA. – TEDE o albumie KASABLANCA.