Paluch: „Na wydanie mojego albumu trzeba mieć pół miliona”
Paluch wystąpił w talk show jednego z polskich stand-uperów – Rafała Paczesia.
Do sieci trafił odcinek programu Pacześ Show, w którym gościnnie pojawił się założyciel BOR. Panowie podczas rozmowy poruszyli wiele tematów, między innymi rozmawiali o pieniądzach w polskim rapie. Paluch przyznał, że koszt wydania jego albumu wynosi około 500 tysięcy złotych.
Na wydanie mojego albumu trzeba mieć pół miliona. Nie wiem czy to jest dużo czy mało. Na rap jest to sporo.
Paluch opowiedział również historię ze swojego prywatnego życia. Prowadzący przytoczył następujące wersy rapera, które pochodzą z utworu Części zamienne:
Ziomek, ja często byłem zdradzany za banknot
Nie było w tym żadnej miłości to zwykłe rapowe bagno
Poznaniak zdradził, że pojawiły się w jego życiu osoby, które wykorzystywały jego sukces. Jedną z nich był ojciec chrzestny córki artysty.
To życiowy numer. Nie chcę tutaj wymieniać ksywy, ale miałem kolegę, który jest ojcem chrzestnym mojej córki i po prostu mnie okradał. Był też moim bliskim współpracownikiem rapowym i między innymi do niego jest ten tekst. Wiele było takich sytuacji, gdzie ludzie po prostu próbowali coś ugrać na znajomości ze mną i podlizywali się. Zarapowałem o tym, że to rapowe bagno, ale ten tekst można przenieść na wszystkie płaszczyzny życia. Masz warzywniak i ktoś cię oszukuje – proste. W show-biznesie, w biznesie muzycznym często się to zdarza.
W Zachęcamy do sprawdzenia całego odcinka programu, który znajduje się TUTAJ.