Kubańczyk wyjawia niewygodne fakty o Kamerzyście!
Kolejny miesiąc i kolejny konflikt.
Ten rok przyniósł nam nie tylko życie w nowej rzeczywistości, ale również masę rapowych konfliktów. Grudzień przynosi nam kolejne sprzeczki – tym razem pomiędzy Kubańczykiem a Kamerzystą. Młody twórca przebojem wdarł się do rapu, a jego płyta sprzedała się w nakładzie ok. 40 000 egzemplarzy.
Wokół Kamerzysty od początków jego przygody muzycznej krążyło wiele negatywnych komentarzy, a teraz kilka zdań dokłada także Kubańczyk, który ostro atakuje młodego twórcę na swoim Instastories. Raper pisze:
Kamerzysta amator małolatek, mefedronowy uwodziciel, damski bokser i oszust zarzuca mi, że kiedyś brałem narkotyki. No ale tak, najlepsze obrona to atak i manipulowanie dzieci. Posłuchaj moich kawałków – każdy wie, że kiedyś miałem problemy z dragami, ale ten etap dawno zamknąłem.
Później Kubańczyk jeszcze odnosi się do Kamerzysty słowami, aby ten oddał mu pieniądze i sugeruje, że chodzi tutaj o naprawdę spore kwoty.
Oddaj mi pieniądze za płytę, którą zrobiłem, czyli Afirmację, albo jak mężczyzna wyślij umowę. Podobno masz tyle hajsu, a na baranach ze swojego kanału zarabiasz pół miliona miesięcznie, więc gdzie problem?
Dodatkowo na Instastories pojawiają się także zarzuty o spożywanie narkotyków i apel o to, aby nie dać zwieźć się słowom Kamerzysty, który będzie próbował przestawić sprawę na swoją stronę.
W kolejnych Instastories Kubańczyk przedstawia także screeny maili, w których widnieje informacja o tym, że Kamerzysta nie chciał rozliczyć się z nim za wyżej wymienioną płytę. Cały opis wydarzeń z perspektywy Kubańczyka znajdziecie poniżej.