Wini: Słyszałem takie pomysły od polskich raperów, by zerżnąć chińską piosenkę, która ma miliard wyświetleń.
Wini w najnowszym wywiadzie ze znanym komikiem.
Ostatnio w sieci pojawił się najnowsza rozmowa Winiego, ze znanym komikiem Rafałem Paczesiem. Panowie poruszyli kwestię labelu Stoprocent oraz nowej fali raperów. Jednak to nie jedyna kwestia, która pojawiła się w trakcie, prawie półtoragodzinnej rozmowy.
Wini opowiedział o swoim pobycie w Anglii, kiedy doszły do niego słuchy, że ktoś robi to samo co za granicą. Mowa tutaj oczywiście o zabieraniu muzyki(bitów itp.) innym raperom, poddawanie jej delikatnym zmianom i używanie, jako własnego tworu.
Teraz masa raperów łączy różne flow i teraz mam wrażenie, że ja już to słyszałem i to jest taka rzecz, która się zmieniła. Myślę, że niektórzy to robią świadomie, bo to działa, a inni robią to podświadomie.
Szef Stoprocent dodał kilka słów o zasłyszanej za granicy opinii:
„Stary oni właśnie wynajdują jakiś zasrany zespół z Rumunii, z Polski, któremu jak to zaj*bią, to nikt nigdy się do nich nie przypi*rdoli, że mu to zaj*bali.” nie pamiętam, czy wtedy faktycznie przyznałem mu rację.
Dodał też, że artyści w Anglii mają takie myślenie, by znaleźć jakiś zespół z innego miejsca, zabrać muzykę i przerobić na swoje. Jak się okazuje, nie tylko za granicą artyści mają takie pomysły.
Słyszałem też takie pomysły od polskich raperów, że „znajdę piosenkę chińską, tam jest zupełnie inny Internet. Tam totalnie nikt nie wie co jest modne, wezmę taki numer co ma miliard obejrzeń, zerżnę linię melodyczną, minimalnie zmienię i dam inne dźwięki. Skoro tam się udało, to tutaj też da radę.”