Bedoes o bójce w Bydgoszczy: „Wyje*ał mu, wyjęli noże, tragedia była”
Bedoes był bohaterem niedawnego dokumentu Krzysztofa Gonciarza.
W czwartek premierę miał film przygotowany przez Gonciarza, w którym główną rolę zagrał Bedoes. Popularny twórca spędził dzień z raperem podczas jego przygotowań do ostatniego koncertu z trasy promującej Opowieści z Doliny Smoków. Z wielu zakulisowych tematów dowiedzieliśmy się ciekawych rzeczy. Borys wspominał m.in. o swoim dziadku, który został zwyzywany.
Później reprezentant SBM Label mówił też o sytuacji z Bydgoszczy, w której to doszło do konfrontacji pomiędzy nim a osobami, które za nim nie przepadają. Bedoes został zaczepiony na jednej z ulic, ale nie uległ napastnikom, co finalnie przerodziło się w bójkę, a nawet wyciągnięto tam noże. Raper opowiedział, że został zaatakowany tylko ze względu na swoją twórczość. Bedi mówił:
To się zaczęło parę lat temu, że ja szedłem i mówią do mnie: albo idziesz na około, albo masz w pi*dę. Czterech takich, ku*wa, większych ode mnie – oni są starsi parę lat. Ja mówię: nie pójdę na około, najwyżej dostanę w pi*dę. No i zaczął na mnie pluć typ, zaczęliśmy się napie*dalać, jakieś sąsiadki zaczęły krzyczeć i przestaliśmy. (…) Jeden z nich mówi, że w jakiejś piosence się za bardzo wożę, bo powiedziałem, że jestem królem Bydgoszczy. Ja byłem pewien, że tego nie powiedziałem, więc mówię: no to pokaż w jakiej.
Ta historia ma również dalszy ciąg, bo mimo wstępnego załagodzenia sytuacji, bójka rozwinęła się na tyle, że wyciągnięto noże.
Ku*wa wyjął telefon, zaczął szukać rzeczywiście tej piosenki przy mnie, wielki patus. (…) No i mój koleżka mówi: no i co? Znalazłeś? A on mówi: Co ty ku*wa powiedziałeś?! i mu wyjebał, noże wyjęli, ku*wa, tragedia była. Skończyło się tak, że kolega sobie połamał rękę, a oni z rozje*anymi mordami, ku*wa, potem naopowiadali wszystkim, że to my zaczęliśmy.