Bedoes martwi się o swojego dziadka: „Jakiś patus wyzywał go od kur*w”
Krzysztof Gonciarz przygotował świetny dokument z Bedoesem w roli głównej.
Wczoraj światło dzienne ujrzał najnowszy materiał Krzysztofa Gonciarza, w którym ten zaprezentował… dzień spędzony z Bedoesem. Miało to miejsce podczas jednego z ostatnich, warszawskich koncertów. Cały dokument obfitował w wiele zakulisowych scen, które dla przeciętnego fana rapu mogą stanowić bardzo ciekawe informacje.
Zobaczyliśmy tam m.in. jak wyglądają próby przed koncertem, przygotowania do imprezy czy wreszcie sam koncert. Podczas materiału usłyszeliśmy także wiele ciekawych sytuacji z życia i kariery Bedoesa. Jedną z nich Bedi opowiedział na samym początku filmu. Raper mówił, że gra koncert dla 4 tysięcy osób, a jednocześnie musi martwić się o swojego dziadka, który jest obrażany tylko przez to, że jest dziadkiem Bedoesa. Borys przytoczył niedawną sytuację i powiedział:
Właśnie to jest to – dzisiaj gramy sobie koncert na 4 tysiące osób, a ja muszę się martwić czy nic się nie stanie mojemu dziadkowi, bo ostatnio miałem też taką sytuację, że jakiś patus go od ku*ew nawyzywał. To się zaczęło parę lat temu.