Baner Baner

Autor zdjęcia: wszczecinie.pl

/
17 czerwca 2020
/

Łona chciał zostać… strażakiem!

Raper w szczerej rozmowie.

W najnowsze rozmowie z Patrykiem Zakrzewskim dla strony culture.pl, pojawił się Łona. Raper odpowiedział na ciekawe pytania związane z jego młodością, karierą oraz tym kim by był, gdyby nie był raperem!

Pierwsze pytanie, które padło odnosiło się do tego, który artysta wywarł największy wpływ na niego.

To oczywiste – Steven Tyler z Aerosmith. To pokoleniowa sprawa. Kojarzysz teledysk do piosenki „Livin’ on the edge”? Tam gitarzysta schodzi z torów dosłownie w ostatniej chwili przed nadjeżdżającym pociągiem. To mnie ukształtowało artystycznie.

Kim zostałby Łona, gdyby nie rap? Raper zaznaczył, że zostałby, wtedy strażakiem.

Nigdy nie ukrywałem swojej wielkiej admiracji dla zawodu strażaka. Mógłbym wymyślić jakieś ładne kłamstwo, ale po co? Nie ma na świecie bardziej pożytecznego zawodu.

Ulubionym bohaterem filmowym artysty jest Kapitan Willard z Czasu apokalipsy. Zdradził też, do jakiego miejsca zabrałby, kogoś kto po raz pierwszy odwiedza Polskę. Wybrał by on Nowe Warpno, miejscowości pod Szczecinem. Jednak wybrał by to miejsce jeszcze przed wejściem kraju do Unii dlatego, że przed tym wydarzeniem, można było kupić tam spirytus w puszkach, do spożycia na miejscu. Za co Łona dostał pierwsze zarobione pieniądze?

Nosiłem obrazy podczas festiwalu malarstwa w Szczecinie. Zarobiłem sześćset złotych, kupiłem za nie trabanta, bohatera piosenki „Helmut, rura!”.

Na koniec Łona dał radę dla młodych artystów, którzy dopiero zaczynają.

Nie słuchajcie żadnych rad. To jest naprawdę najważniejsze. Wiele osób źle skończyło dlatego, że na początku zwątpiło w siebie, uległo namowom, postąpiło wbrew sobie i wszystko trafił szlag.

Baner Baner
Podobne wpisy
Popularne