Baner Baner
/
2 czerwca 2020
/

Liroy: Moje wszystkie nagrania i płyty były zakazane.

Raper o drodze do sukcesu i młodych graczach.

W najnowszej rozmowie Bardziej Props Rozmowa#11 na kanale Yurkosky, pojawił się znany raper oraz polityk Liroy. Panowie w swojej rozmowie poruszyli takie tematy, jak droga do sukcesu, pozycję młodych graczy oraz to jak smakuje porażka.

Pierwszy temat, który się pojawił w rozmowie to kariera i droga do sukcesu. Raper zaznacza, że za sukcesem stoi wypadkowa wielu rzeczy.

Bycie wirtuozem pianina nie czyni z ciebie Chopina. To jest wypadkowa wielu rzeczy.(…) Sukces to nie jest kwestia tego, że jest dziś internet, a wtedy była komuna.

Liroy podkreśla, że za tym stoi też pasja oraz cała historia. Raper mówi o tym, że osiągnie się sukces poznając wcześniej smak porażki. Yurkosky zauważył, że wtedy kiedy wydawał Liroy, świat wyglądał inaczej i raper przeszedł tą drogę by zaistnieć coś osiągnąć. Na przykład panowie wzięli młodych graczy polskiej rapgry, którzy sukces osiągają w rok i wystarczyło im wydać tylko np. 10 utworów. Zdaniem Liroya, ważne to jak silny jest zawodnik, który to dźwiga.

Nie ma nic w tego złym, że ktoś w ciągu roku robi karierę w czymś, co wcześniej nawet myślał, że nie ma skilli. Często pasje odkrywasz nawet tuż przed śmiercią i okazuje się, że jesteś geniuszem. Nigdy nie miałbym zarzutu, że ktoś odniósł sukces w pięć minut.

Artysta poruszył też głośną ostatnimi czasy sprawę Kazika Staszewskiego. Przypomnijmy, że jego kawałek Twój ból jest lepszy niż mój został zdjęty z listy przebojów, po tym jak uzyskał największą liczbę głosów. Przez to stację opuściło wiele dziennikarzy muzycznych. 

Moje wszystkie nagrania i płyty były zakazane. Ci dziennikarze, którzy postanowili zagrać w swojej audycji „Scyzoryk” tracili często pracę, albo trafiali na dywanik u szefa.(…)Ja byłem zakazany non stop.

Wspomina, że spotkał wielu dziennikarzy, którzy mówili otwarcie, że tracili pracę za publikowanie jego utworów. Wspomniał też sytuację, kiedy jego serdeczny kolega pracujący dla TVP przyszedł i powiedział, że telewizja nie będzie go puszczała, bo nie będzie promować bandytów i łobuzów.

Mówię mu „Nie chcę, żebyście mnie grali, mam wyj*bane na to, nigdy mnie nie graliście, właśnie sprzedałem pół miliona płyt, na ch*j wy mi.”

Wspomniał też o tym, jak wyglądało sprzedanie takiej ilości płyt. Jako jedyny w Polsce przekroczył taką liczbę.

Cała rozmowa dostępna poniżej.

Baner Baner
Podobne wpisy
Popularne