Kękę: Mam odmienne spojrzenie na rzeczywistość niż większość młodszych twórców.
Raper w najnowszym wywiadzie.
Dziś informowaliśmy Was o dużym sukcesie Kękę, który uzyskał potrójną platynę za album Nowe rzeczy. Tymczasem na stronie skrr.pl pojawił się wywiad z raperem, który przeprowadził Michał Fitz. Panowi rozmawiali o tym, czemu na pierwszych trzech płytach nie było gościnek, jaki jest nastrój twórczy Kękę oraz wiele innych.
Kiedy epidemia rozszalała się na dobre, pojawiły się ograniczenia, by nie spotykać się w większych grupach. Czy stanęło to na przeszkodzie raperowi? Oczywiście, nie. Stworzył on we własnym domu studio nagraniowe z kartonów. W wywiadzie zaznaczył, że tam właśnie powstało jego #hot16challenge2 oraz utwór Bajka, którzy został bardzo dobrze przyjęty przez fanów.
„Bajka” to świat emocji, obaw. I to nie o siebie, a o przyszłość dzieci; to numer o potrzebie zapewnienia im bezpieczeństwa, a do tego trzeba wiele więcej niż stabilizacji finansowej. I o ile możemy się przygotować na niektóre rzeczy, to ciężko coś „emocjonalnie przeżyć”, zanim się wydarzy.
Pojawił się również temat kawałka Pora mówić nara, kiedy to Kękę musiał pisać w mediach społecznościowych, że nie kończy przygody z rapem. Chociaż jak wspomina, większą część aktywności zawodowej ma za sobą.
To numer o wątpliwościach twórczych, zmianie podejścia, krytycyzmie wobec własnej twórczości. W klipie zresztą ukazałem dość wyraźnie, choć symbolicznie, że koniec można przesuwać długo. W obawie jednak przed niezrozumieniem od razu wolałem sprecyzować, o co mi chodzi. Nie chciałem też, aby to było odebrane jako jakiś „chwyt marketingowy” czy „krzykliwy nagłówek”. Nie potrzebuję takich rzeczy robić.
Raper podkreślił, że jego kawałki oraz albumy są jak autoterapia, pamiętnik, dyskusja z samym sobą. Zaznaczył, że nie wie kiedy powstanie kolejny album. W wywiadzie mówił również o tym, dlaczego mimo zmiany jaką przeszedł podczas kariery, ilość jego słuchaczy stale rośnie. Wspomina też swoją przemianę na przestrzeni lat i to jakim człowiekiem stał się teraz.
Przede wszystkim jednak dojrzałem. Moje poglądy na wiele spraw się zmieniły. Lubię na spokojnie przemyśleć jakieś stanowisko, zerknąć z obu stron. Jestem starym chłopem, niedługo będzie 40-stka.(…)Moją ambicją jest być odpowiedzialnym, stabilnym facetem, a muzyka to tylko odzwierciedlenie tego, co u mnie. Nigdy nie siliłem się na żadne kreacje i nie zamierzam.
Kękę zdradził też, dlaczego na trylogii Rzeczy nie było ani jednego gościa.
Płyty bez gości mają swój urok, nic bym oczywiście w trylogii nie zmieniał. Pisanie samemu wymaga myślenia o albumie jako całości. Nie będzie wokalistki, która coś doda, innego rapera, który zróżnicuje materiał.(…)Moja popularność była moja. Nie słuchali mnie ludzie, bo mnie usłyszeli u swojego ulubionego artysty albo przy okazji wspólnych kawałków, tylko musieli chcieć posłuchać mnie. Także ma to swoje plusy.
Raper wypowiedział się również. na temat młodej fali polskich raperów oraz czy myślał o kolaboracjach z młodszymi raperami. Jak zaznaczył, sporej części słucha.
Lubię „nowy rap”, znam młodych polskich raperów. Sporej części słucham. Myślę jednak, że często na przeszkodzie stoi tematyka kawałka. Raczej mam odmienne spojrzenie na rzeczywistość niż większa część młodszych twórców.
Pojawił się temat słynnych szesnastek w wykonaniu polityków. Artyście nie przeszkadzały takie nagrania. Dodatkowo padło pytanie, czy żałuje, że w przeszłości nie wykorzystał jakichś ruchów.
Ogólny kurs jednak mnie zadowala i nic bym nie ruszał. Natomiast jeśli chodzi o odrzucone propozycje reklamowe czy filmowe, uzbierało się ich przez te lata dużo, ale nie żałuję.
Dziennikarz zauważył, że od czasu kiedy Kękę posiada rodzinę, dzieci jego rap stał się bardziej prorodzinny. Natomiast na scenie króluje rap o narkotykach i nie tylko. Jakie spojrzenie ma na to Kękę?
Z młodym słuchamy razem 50 Centa. (śmiech) Co innego jednak, gdy słucha innych raperów, a co innego jakbym ja, jako ojciec nastolatka, nagrywał o narkotykach, szybkich kobietach czy w jakiś sposób to gloryfikował, a później wracał do domu i mówił: „Synu, to tylko tak wiesz”. Mi by było trudno to sobie ułożyć. Wiem, czym jest wstyd i staram się robić wszystko, aby moi synowie nie musieli się za mnie wstydzić.