VNM: Nie wyobrażam sobie rapu, w którym warsztat i technika się nie liczą.
Raper w szczerej rozmowie.
Na początku tego miesiąca, mogliśmy posłuchać pierwszego singla, zapowiadającego najnowszą płytę VNMa. Hope for the best, to pierwszy numer z albumu, w którym raper, zwierza się z problemów które spadły na niego nagle. Tymczasem artysta postanowił opowiedzieć o swoich problemach w rozmowie z Marcinem Flintem, w Flintesencji.
Jednak to nie jedyne tematy, które panowie poruszyli w swojej rozmowie. Wspomnieli też o twórczości VeNoMa, która z płyty na płytę staje się bardzo osobista. Wspomniał też o innych artystach, którzy publikują podobne utwory do niego.
Też lubię słuchać artystów, którzy „sprzedają” personalne treści, bo ja słuchając artysty muszę się utożsamić z nim, żeby się wczuć.
VNM poruszył też ważny temat, jakim są umiejętności, warsztat artysty. Na przykład V podał Eminema oraz J. Cole. Dla niego jako artysty warsztat wciąż jest bardzo ważny.
Dla mnie za czasów podziemnych technika była celem samym w sobie. Później zdałem sobie sprawę, że kawałek musi mieć pomysł, treść, strukturę.(…)Nie wyobrażam sobie rapu, w którym warsztat i technika się nie liczą. Nie słucham takich raperów.
Zwraca uwagę, że dużo obecnych raperów, nie zwraca tak uwagi na technikę jak kiedyś. Dla VNMa raper powinien mieć warsztat, technikę i umiejętność wymyślania fajnych struktur i relacji z fanami. Wspomina też o modelowaniu głosów raperów, którzy zaczynają tak samo brzmieć
Cała rozmowa dostępna poniżej.