Peja wyśmiewa Tedego filmikiem!
Przy okazji rocznicy premiery płyty Czarny Wrzesień Peja postanowił lekko wyśmiać TDF-a.
Wczoraj minęło dokładnie 10 lat od wydania albumu Czarny Wrzesień, który zawierał w sobie aż 16 dissów skierowanych oczywiście w stronę Tedego. Peja postanowił „uczcić” okrągłą rocznicę… filmikiem w którym wyśmiewa warszawskiego artystę.
Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Część obserwujących profil wytknęła poznaniakowi, że cała sytuacja robi się już powoli śmieszna, a sam konflikt powinien już dawno zostać wyciszony. Peja wdał się ze słuchaczami w polemikę. Na jeden z komentarzy sugerując właśnie, że cała sytuacja przestała być śmieszna, raper odpowiedział:
Tyle, że to jedna beka na sto przysłowiowych lat z mojej strony kolego, tylko i wyłącznie z okazji okrągłej rocznicy wydania płyty, więc kochany nie sraj żarem.
Jedna z fanek napisała: Liczyłam, że Peja po „Karmagedonie” wejdzie do studia a tu była chu*nia… post na Facebooku, a to również spotkało się z odpowiedzią Peji. Tym razem jednak trochę ostrzej, ponieważ poznaniak zaatakował w komentarzu właśnie TDF-a.
Po Karmagedonie powiadasz? Jak mogłem cokolwiek nagrywać skoro on nie odpowiedział nigdy ale to nigdy na Czarny Wrzesień? Wiec na co ty liczyłeś? Że będę żył tymi jego pluwocinami, które po iluś tam latach siedzenia obsranym w szafie wygęgał w moją stronę? Ta trumna w filmiku dokładnie ilustruje kiedy to się zakończyło jak dla mnie. A zakończyło się dokładnie 10 lat temu. Ile jeszcze miałoby powstać kawałków na jego temat, żebyś była usatysfakcjonowana i co by to zmieniło? Ile można wymyślić rzeczy na temat kolesia, którego się wcale nie zna? Ile razy można przekonywać słuchacza o swoich racjach mówiąc przy tym ze ten drugi to dureń, ćpun i osamotniony nieszczęśnik? Rozumiem, że ty jako słuchaczka masz z tego fun – a dla żadnego z nas to zapewne nigdy śmieszne nie było, bo to nas oceniali, oceniają i oceniać będą ludzie tak jak ty tutaj – postaw się w takiej sytuacji i zadaj sobie pytanie czy byłabyś skłonna udźwignąć taki ciężar na oczach całej Polski przez tyle lat – bo komentarze pisać łatwo, jeszcze łatwiej udzielać rad nie będąc na przysłowiowej pierwszej linii z dala od ciosu choćby rykoszetem. Think A Bout It. Mam sporo dystansu do tej sytuacji. Jak widać wielu nie.
Czy doczekamy się odpowiedzi Tedego?