Mata nagrywa płytę z… Parisem Platynovem!
Obecna pandemia przysporzyła problemy wszystkim.
Upadające firmy, masowe zwolnienia, milionowe straty. To tylko część problemów, które dotknęły nasz świat przez ostatni miesiąc. Nie lepiej mają również artyści. Odwołane trasy koncertowe łączą się przecież ze stratą wielkich pieniędzy. Masa projektów, których premiery przypadały na początek wiosny musiały zostać przełożone. Możemy uznać, że ostatnie tygodnie to również martwy okres dla naszego polskiego rapu … wtem pojawia się Mata i Paris.
Mata:
Przeżywamy ciężki okres. Dla naszego bezpieczeństwa i zdrowia musimy spędzać czas w domach. Z tego względu postanowiłem umilić czas słuchaczom wypuszczając krótką EPkę o o.. kwarantannie. Na projekt zaprosiłem Parisa Platynova słynącego ze streamów. Codziennie potrafi utrzymać kilkanaście tysięcy widzów przed komputerami, więc dlaczego by nie zrobić tej EPki właśnie z nim?
O zdanie zapytaliśmy również człowieka wielu talentów, filantropa, osobę nieszablonową, wielowymiarową, nieosiągalną dla bytów tego świata, skromną, ale zarazem lubiącą pokazać złoto-perłowy pazur, prawdziwą kopalnię pomysłów, naszpikowanego ekspresyjnym wyrażaniem siebie twórcę – Parisa Platynova.
No co, Mata zadzwonił do mnie w nocy. Porozmawialiśmy chwile, przedstawił mi cały pomysł na epkę, jak miałaby brzmieć, o czym miałaby być. Pomyślałem sobie „ku*wa, jeśli w ten sposób dotrzemy do dzieciaków, żeby siadły w końcu na pi*dzie w tym domu, to wchodzę w to”. Mamy już nagrane cztery numery, wydaje mi się, że do końca tygodnia możemy nawet zamknąć ten projekt.
Zapytaliśmy również jak będzie wyglądała promocja albumu:
Z tego co wiem ma on wylądować na kanale SBM. Z racji na koronawirusa, wypuścimy tylko odsłuch z jakąś grafiką randomową, nie ma sensu robić żadnych teledysków. O to ku*wa chodzi w tym projekcie, żeby ludzie zostali w domu, więc klipy nie miałaby żadnego sensu.
Na koniec zapytaliśmy obu panów, jakie mieli o sobie zdanie przed pomysłem nad wspólną EPką.
Mata:
Jasne, że nie raz oglądałem jego streamy. Mega propsuje jego pomysł na siebie. Tam jest wszystko, jest dużo wulgaryzmów i wyzwisk, ale między nimi znajduje się tak wiele wartościowych rzeczy, które przekazuje młodszym widzom. Lubię bardzo.
Paris:
100 dni do matury – zajebista płytka. Chłopak w ciągu roku wbił się na szczyt, tak naprawdę od zera. Idealny przykład, że w życiu można być kim się chce, tylko trzeba do tego ku*wa dążyć, a nie narzekać jak jest chu*owo. Mega szanuje no i oczywiście słucham.
Pozostaje nam jedynie czekać na szalone freestyle tych panów!