Filipek o walce z Sobotą po głośnej aferze z Jongmenem
Konflikt Soboty i Jongmena w ostatnich dniach lekko ucichł.
Ostatnie tygodnie to praktycznie nieustanne informacje o kolejnych dowodach w sprawie konfliktu obu raperów. Jongmen zarzuca Sobocie bycie tzw. 60tką, a szczeciński raper regularnie oddala od siebie te oskarżenia. Cały czas jesteśmy zasypywani z obu stron kolejnymi oskarżeniami, a Sobota wydał nawet specjalne oświadczenie, w którym tłumaczy całą sytuację ze swojej perspektywy.
Teraz kilka zdań na temat tego konfliktu mówi Filipek. Reprezentant QueQuality miał zmierzyć się z Sobotą na jednej z gal Fame MMA. Jednak obecna sytuacja na świecie, jak i wspomniany konflikt mocno pokrzyżowały plany włodarzy organizacji. Raper na pytanie o dalszą chęć starcia z Sobotą odpowiada:
Z punktu takiego sportowego, to jak najbardziej. Z punktu czysto ludzkiego, to nie wiem. Zostawiam tę sytuację włodarzom Fame MMA. Jeśli oni są zainteresowani zatrudnieniem Soboty, to nie ma problemu. Ja mam do tego mocno ambiwalentne podejście. (…) Poza tym, że nie mam nic do niego, to mieliśmy już opcję zawalczyć wcześniej. Na Fame MMA, które się nie odbyło koniec końców. Czułem się dogadany już na tę walkę i Sobotą ją przesunął, to z jego powodu walka na październik się przesunęła.
Następnie Filipek odnosi się już do całej afery, której byliśmy świadkami w ostatnich tygodniach.
Nie chcę też opiniować, bo ja nie zagłębiłem się w te słynne papiery na Sobotę. W każdym wypadku – smród się za nim ciągnie i nie wiem czy chcę się w to babrać. Jest to ciężki osobnik do promocji jakiegoś wydarzenia i do współpracy takiej medialnej, żeby wypromować walkę. (…) Nie przeczytałem wszystkiego, co na Sobotę niby widnieje. Nie będę opiniował. Jeżeli zobaczyłbym te papiery, to wtedy mógłbym wypowiedzieć się czy je*ać go czy nie je*ać.
Reprezentant QueQuality dodaje jeszcze:
Jeżeli to jest jego jedyna linia obrony, to jeżeli miałbym wydać opinię, to chciałbym to wszystko przeczytać, a nie na podstawie jednego świstka.
Na sam koniec Filipek podsumowuje, że jeżeli Sobota okaże się konfidentem to ten nie chce z nim walki. Jeżeli natomiast okaże się, że wszystkie oskarżenia skierowane w stronę Soboty są nieprawdą, to do walki może dojść.