O seksizmie na planach teledysków hip-hopowych
Producent teledysków hip-hopowych ostro o branży.
Patryk Kosmala produkował teledyski dla Peji i Young Igiego, współpracował też z Żabsonem czy Brahem. W rozmowie z Klementyną Szczuką dla portalu skrr.pl opowiedział, jak branża i jego praca wyglądają od kulis.
Producent wypowiedział się o inspiracjach Zachodem w teledyskach hip-hopowych. Wspomniał też o propozycjach, które dostawał na polskim rynku.
Teraz na to jest boom, a stylizacja zachodnia jest lepsza niż polski osiedlowy patorap w Pitbullach. (…)Dostałem ostatnio propozycję, żeby wystąpić w „Hotel Paradise”, czyli polskiej edycji „Love Island”.(…)Raz miałem mieć sesję dla nowej marki More Dough More Ass i gdy usłyszałem, że mam mieć zdjęcia wraz z Martą Linkiewicz, złapałem się za głowę i stanowczo odmówiłem. Nie chcę być kojarzony z takimi ludźmi, a tym bardziej nie potrzebuję podobnych znajomości.
Patryk mówił również, na podstawie Elegancko Żabsona o odzieży, która jest wypożyczana na potrzeby teledysków z Vitkaca. Twórca wspomniał też o nowym Quebonafide.
Czy gadają dobrze, czy gadają źle, ważne, żeby gadali. Uważam jednak, że jeśli coś jest dobre, to samo powinno się obronić. Przede wszystkim muzyką. A po co zmieniać i tak udawany image?(…) Jeśli chodzi o muzykę, wolę słuchać trapów wzorowanych na tych amerykańskich, ale z kolei bardziej szanuję ludzi, którzy są jak Peja albo Bonus. Takich prawilniaków. Oni są tacy, jak się pokazują, a tutaj… każdy ma maskę.
W rozmowie został poruszony temat seksizmu w pracy na planach zdjęciowych.
Oczywiście, na przykład gdy są wybierane modelki. Zależy też, z jaką ekipą się pracuje. Jeśli jest stała, to czegoś takiego nie ma, to jest niedopuszczalne. Ale jak się bada, to jest: „Weźmy tę, ta jest zajebista, to jeszcze jej dopłacimy i coś innego zrobi”. Nikt o tym nie wie, o tym się nie mówi, ale tak jest.
Cały wywiad dostępny TUTAJ!