Pih o filmie „Proceder”: „Mój niesmak wzbudziła scena zlizywania kokainy z kibla czy malowanie kuta*a”
W rozmowie, która ukazała się na kanale PrzekoTV pojawił się Pih.
Film opowiadający o życiu Chady wzbudził niemałe poruszenie w branży. To spotkanie było idealną okazją do tego, by poznać odczucia rapera względem tej produkcji. Białostocki twórca zapytany o to co myśli o filmie Proceder odpowiedział:
Niesamowity sukces komercyjny, szkoda, że Tomek nie doczekał się tych czasów. Tak naprawdę nigdy nie zmonetyzował swojego sukcesu, nie był za granicą, nie pozwiedzał świata a jego płyty sprzedawały się bardzo dobrze.
Pih został zapytany również o to czy postać przedstawiona w filmie dobrze odwzorowała Tomka Chade? Muzyk odpowiada:
Średnio. Moim zdaniem aktor grał świetnie, tylko miał kiepskie źródła i tak naprawdę ta rola nie odzwierciedla życia Tomka. To film luźno oparty na niektórych faktach, tak bym to nazwał. Z filmu wynika, że Tomek był smutnym człowiekiem przeskakującym z jednego związku do drugiego, nieudanego zresztą a Tomkowi było do twarzy ze łzami kobiet, nie odwrotnie. Całkiem inaczej wyglądało to w jego prywatnym życiu. Nie mogę się zmusić, by słuchać utworów Tomka, ciągle to we mnie siedzi, ten film odświeżył jego muzykę i bardzo dobrze mi się tego słuchało. Fajnie została przedstawiona jego relacja z mamą, w zasadzie z rodzicami.
Czy były takie momenty w filmie w którym aktor w żaden sposób nie przypominał postaci Chady?
Tomek był człowiekiem, który zawsze był uśmiechnięty to była dusza towarzystwa. Wiecznie uśmiechnięty. „Wiara gwarancją wygranej” to nie jest pusty slogan, Tomek po prostu taki był. Był pewnym siebie facetem, nigdy nie użalał się nad sobą, ten film w ogóle tego nie pokazywał i tego mi bardzo brakowało, osoba, którą widziałem na ekranie w ogóle nie przypominała mi Chady. Scena zlizywania kokainy z kibla, czy malowanie kuta*a na plecach, takie rzeczy w naszym towarzystwie nigdy się nie pojawiły, nikt z nas.