Peja: „Wariatkowo, więzienie, cmentarz – Chada zaliczył to wszystko w krótkim czasie”
Peja będzie najnowszym gościem Szu z portalu poznanskirap.com. Raper w rozmowie wspomina m.in. Tomasza Chadę.
Nie jest tajemnicą, że Peja i Chada znali się bardzo dobrze. Warszawiak przez pewien okres czasu mieszkał razem z Peją. W najnowszym wywiadzie poznaniak wspomina swojego zmarłego kolegę przytaczając kilka historii ze wspólnego spędzania czasu.
Peja mówi m.in. o walce Chady z nałogami. Raper wspomina też „drogę” jaką w bardzo krótkim odstępie czasu przeszedł zmarły muzyk.
Są trzy drogi alkoholika. Alkohol to twardy drag, legalny – umówmy się: Wariatkowo, więzienie, cmentarz. Tomasz Chada zaliczył w bardzo krótkim odstępie czasu to wszystko łącznie.
Następnie Peja przytacza także historię o znajomości z Chadą i wspomina m.in. odwiedziny w szpitalu, gdy Chada przebywał w śpiączce farmakologicznej.
Nie znałem go od czasów Grochowa, pierwszej Molesty, tylko w drugiej fazie/jego przerwie raperskiej – przed nagraniem jego pierwszej solówki w 2006 roku. Zamieszkał tutaj na 3 miesiące, pomieszkiwał u mnie i wiele rzeczy razem robiliśmy. Wspominam sytuacje śmieszne, mniej śmieszne. Później mieliśmy jeszcze jakieś spotkanie, kiedy mieszkał w Trójmieście.
Odwiedzałem go w szpitalu, kiedy wyskoczył oknem po raz pierwszy. Byłem tam ja, Pih i Gabi. Pamiętam… Nigdy nie zapomnę jak leżał pod rurkami wszelakiej maści w śpiączce farmakologicznej ze zmiażdżeniem, uszkodzeniem wszystkich kości, narządów wewnętrznych i mówię: „Kur*a, tragedia.”.