Festiwal żenady czy dobry trolling? Szymon Majewski ocenia nowy utwór Maty
Mata i jego najnowszy singiel, krótko mówiąc, narobił szumu. O utworze wypowiadają się nawet osoby, które na co dzień z rapem nie mają nic wspólnego.
Swoim najnowszym singlem Mata wstrząsnął środowiskiem. Jego utwór Patointeligencja jest bardzo szeroko komentowany praktycznie we wszystkich mediach. Jedni krytykują, drudzy mówią o singlu roku. Kilka słów na temat najnowszej produkcji reprezentanta SBM Label powiedzieli m.in. Peja czy polityk Krzysztof Bosak.
Swoje trzy grosze (niestety) postanowił dorzucić również Szymon Majewski. Wieloletni dziennikarz TVN-u postanowił w charakterystyczny dla siebie sposób skomentować najnowszy utwór Maty. Miało wyjść śmiesznie, a wyszło… źle. Bardzo źle.
Żeby być jednak w 100% fair wobec autora wpisu, musimy wziąć pod uwagę również inną możliwość. Istnieje cień szansy, że dziennikarz w ten sposób chciał po prostu wyśmiać wszystkich, którzy nagle stali się krytykami rapu. Kilku osobom oceniającym Patointeligencję zdarzyło się użyć znacznej nadinterpretacji utworu.
Dziennikarz w swoim wpisie postanowił „wytłumaczyć” utwór wers po wersie. Tym samym otrzymujemy tam m.in. takie perełki:
„Mój ziomo w 1 LO zjarał Amsterdam 1 września” – tak naprawdę spalił stary przewodnik po Amsterdamie.
„W termosie trzymał wódę” – nosił WD 40 żeby pomóc ojcu gdy zamarznie zamek
„Mój ziomo z mym ziomem walili wiaderka”- nosili babciom wodę w wiadrach
„Mój ziomo walił te dopy, mój ziomo nie umiał się uczyć bez koki” – walił te dopy, Do Py, DP , przedmioty Do Poprawienia, dużo się uczył, nie umiał się uczyć bez koki, nie umiał się uczyć bez koczka we włosach, długie włosy mu przeszkadzały.
Cały wpis znajdziecie poniżej. Sami oceńcie czy poziom humoru zaprezentowany przez Szymona Majewskiego trafia w wasze gusta.