Kękę: „Jestem po terapii, przemeblowałem swoje życie i spojrzenie na świat.”
Kękę w szczerym wywiadzie.
Platynowy radomski raper udzielił godzinnego wywiadu w programie Flintesencja – Marcina Flinta. Panowie rozmawiali o tym, jak na początku kariery wyglądało pisanie tekstów, kiedy wszystko musiało wyglądać jak od linijki:
Miałem taki okres, jak byłem bardzo młody i dużo stymulantów ćpałem (śmiech), to wtedy jest mania, żeby wszystko się zgadzało. Ty, tu jest sylaba z dużo, tu sylaba za mało. I po prostu liczenie tego z linijką. Ale to po prostu szybko przeszło.
Kękę zaznaczył również, że niektóre teksty z płyty są rozwinięciem lub zakończeniem poprzednich. Mowa tutaj o Drogi tato, który jest rozwinięciem Smutku z płyty Takie Rzeczy:
Drogi tato jest jakimś takim rozwinięciem historii, która była w Smutku. Od jakiegoś żalu i pogubienia, które miałem w początkach terapii, do chyba dojścia do ładu z samym sobą i z rodzicem, który jest teraz. Ale to nie jest też tak, że ja wymyślam sobie klamrę, według której przypasowuję później kawałki. O, to dobra, teraz coś wesołego, bo za dużo jest smutnego. Po prostu opisuję moje stany emocjonalne i później to tak wychodzi i o tym mówię.
Raper w rozmowie, mówi również o tym, że dla swoich słuchaczy nie chce być jak nauczyciel, który ma coś do przekazania, ale chciałby być po prostu zrozumiany:
Może to nie chodzi, żeby na moim przykładzie się czegoś uczyli. Ja nie jestem jakimś nauczycielem tylko, żeby… Jest we mnie jakaś potrzeba bycia zrozumianym. Taka ludzka, zwykła. (…)To najbardziej w tym cieszyło mnie to, że to co ja mówię w tych kawałkach, ludzie to słuchają i mówią: „Ty, spoko to jest. Rozumiem go. Ciekawe spojrzenie”. (…)Natomiast sam fakt tego, że ludzie cię rozumieją, to było coś pięknego. (…)Mam pełną świadomość, że moje obecne życie w dużym stopniu odbiega od średniej. Zawód, który wykonuję… wiesz, wiele rzeczy mnie różni, ale gdzieś tego poczucia zrozumienia… Czasem mi za nim tęskno…
Kękę wspomina również o 2Pacu. Jest on jego fanem po dziś dzień. Radomski raper zaznaczył, że chociaż jest jego fanem nie uważa, że wszystkie rzeczy, które robił 2Pac były dobre. Jednak to jego twórczości słucha po dziś dzień.
Wiesz, nie wiadomo jaki byłby 2Pac, gdyby żył trochę więcej niż 25 lat. Wiesz, o co chodzi? On też miał burzliwe życie. Jak masz 25 lat i przeżywasz tyle co on przez ten okres. Tyle rzeczy się dzieje i cały czas jesteś na świeczniku. Alkohol, narkotyki, kobiety, więzienia, nie wiadomo, kto jest przyjaciel, kto jest wróg. No to mocno oddziałuje na psychikę. Nie masz czasu usiąść i się zastanowić nad własnym życiem. Ja mam 36 lat, dwójkę dzieci, jestem po terapii, przemeblowałem swoje życie i spojrzenie na świat. To zupełnie dwa inne światy. Nie wiadomo, jaki by był, jakby też miał szansę dojrzeć.