„Doszło do szarpaniny” – oświadczenie Kaliego w sprawie odwołanego koncertu!
Kali postanowił wydać oświadczenie w sprawie wczorajszego koncertu!
Dziś rano informowaliśmy was o odwołanym koncercie Kaliego. Według organizatorów Kali odwołał swój koncert ze względu na warunki panujące w hotelu. Teraz raper wydaje specjalne oświadczenie, w którym przedstawia swoją wersję wydarzeń.
Pojawiła się informacja jakobym gwiazdorzył i nie zgodził się zagrać przez warunki panujące w hotelu. To jest niejako prawdą, ale to nie ma nic związanego ze standardem tego hotelu, ani z moim „widzi mi się”. Nie zagraliśmy koncertu z tego względu, gdyż po przyjeździe pod klub okazało się, że panuje tam chaos. Menadżer nie był w stanie opanować tego chaosu. Nie miał kontroli nad ochrona. Jak już się okazało, że jakaś ochrona jest nam przydzielona to panowie z ochrony, po wymianie nieprzyjemnych zdań, okazało się, że wspierają lokalnych agresorów, z którymi też mieliśmy nieprzyjemną sytuację. Doszło do szarpaniny. Moi drodzy – ja w takich chwilach muszę się troszczyć o bezpieczeństwo swoje i ekipy. Jak widzę, że event wymyka się z pod kontroli to wtedy nie mamy wątpliwości żeby w takim miejscu nie występować. Przepraszam Was bardzo, że koncert się nie odbył. Mam nadzieję, że uda nam się przyjechać kiedy indziej i Wam się odwdzięczyć.
Raper wystosował również pisemne oświadczenie. Opublikowane zostało ono na Facebookowym profilu artysty. Treść poniżej:
Po trzydniowej trasie koncertowej wyruszyliśmy z Rzeszowa około 15:00 na ostatni koncert do Nowogrodu. Od początku trasy informowałem managera klubu przy hotelu Kurpia Arte w Nowogrodzie o przebiegu trasy, która była utrudniona ze względu na kończący się długi weekend. Ze względu na to, że na ostatnich kilometrach jechaliśmy przez tereny wiejskie, próby dodzwonienia się do managera klubu spaliły na panewce ze względu na brak zasięgu. Ostatecznie, do hotelu w Nowogrodzie, a zarazem miejsce imprezy podjechaliśmy w okolicach 22:00, dwie godziny przed rozpoczęciem występu. Pod drzwiami wejściowymi hotelu (impreza była po drugiej stronie budynku) oczekiwało nas około 10-15 nastolatków, jak się później okazało, mocno agresywnych. Wśród nich oczekiwał nas fotograf Kaliego. Zespół, zaniepokojony liczbą podejrzanych osób pod drzwiami hotelu postanowił pojechać około 100-150metrów dalej, na sam koniec parkingu hotelowego. Zespół został w samochodzie, ja poszedłem na zwiady pod drzwi wejściowe hotelu. Po krótkiej rozmowie z fotografem, postanowiliśmy spróbować bezpiecznie odeskortować Kaliego do hotelu. Podeszliśmy więc do auta, przy którym stał już manager klubu z napojem w dłoni, zespół pozostał w samochodzie do momentu nadejścia mojego i fotografa. Niestety, w naszej asyście maszerowali wspomnieni już agresywni uczestnicy koncertu. Podczas krótkiego spaceru do hotelowego wejścia, najbardziej agresywny osobnik zaczepiał słownie artystę, próbując zdobyć jego atencję. Upomnienia i prośby o spokój nie zdały się na nic. Doszło do sytuacji, w której mocno naruszył przestrzeń osobistą artysty. Sytuacja zaogniła się przy drzwiach hotelowych, które zastawił agresor, nie chcąc wpuścić zespołu do środka. Nie reagował na prośby więc został odepchnięty, co było jedynym wyjściem w tej sytuacji. Po odepchnięciu agresora zespół wszedł do hotelu, agresor rzucał obelgami i groźbami w ich kierunku. Mimo prób uspokojenia agresora podejmowanych przez jego (około dziesięciu) koleżanek i kolegów, nastolatek po chwili ruszył korytarzami hotelowymi w celu dalszej konfrontacji z członkami zespołu. Nastąpił chaos, który ustąpił dopiero po odejściu nastolatka w wątpliwym stanie dzięki interwencji kolegów. W pokoju hotelowym, w który znajdował się Kali, okna były od strony imprezy co uniemożliwiało odpoczynek po siedmiogodzinnej trasie i przygotowanie do koncertu. Propozycje managera klubu dotyczące zmiany pokoju nie miały sensu, ponieważ perspektywa na udaną regenerację była co najmniej wątpliwa. W tej chwili Kali ocenił, że najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie zmiana hotelu. Wyszliśmy przed hotel, skierowaliśmy się do auta. Zespołowi asystował już tylko manager klubu, który cały czas przepraszał za zaistniałą sytuację i zapewniał (od około 10minut), że już przysyła ochroniarzy na wyłączność zespołu. Po podejściu do samochodu zespołu wreszcie pojawili się ochroniarze. Sekcja techniczna zespołu ruszyła na obejście imprezy w celu sprawdzenia przygotowania specyfikacji technicznej, która nie była spełniona w zadowalający sposób (np. tylko dwa odsłuchy na bardzo dużej scenie). Po chwili namysłu uznaliśmy, że sytuacja się uspokoiła i spróbujemy zakwaterować się w hotelu na terenie imprezy. Załadowaliśmy bagaże na meleksa należącego do ochrony, na bagażnik którego weszli też Kali i Seba, jednak opuścili pojazd po prośbie prowadzącego. Do hotelu ruszyliśmy pieszo, w asyście dwóch ochroniarzy, managera klubu i prowadzącego meleks ochroniarza. Pod drzwiami wejściowymi ochroniarz w nieuprzejmy sposób zaczął zaczepiać Sebę, używając przy tym epitetów. Ta sytuacja przelała czarę goryczy i w tym momencie Kali podjął decyzję o opuszczeniu tego miejsca i odwołaniu koncertu. Gdy Kali i Seba znaleźli się w samochodzie, poszedłem do recepcji w celu oddania kluczy. Przy wejściu zastałem agresywnego nastolatka, który stał bez koszulki i wesoło dyskutował z ochroniarzem skonfliktowanym z Sebą, wtórując sobie w obrazach skierowanych do zespołu.
Jak łatwo zauważyć wersja rapera znacznie różni się od krótkiego oświadczenia organizatorów.