Chillwagon – grupa, która zmieniła polską scenę
26 sierpnia 2018 roku – ta data na długo zapisze się w historii polskiego rapu. Właśnie tego dnia premierę miał pierwszy utwór Chillwagonu. Nikt wtedy nie przypuszczał, że popularność grupy wystrzeli tak bardzo.
Spokojna, sierpniowa niedziela. Część osób cieszy się kończącymi się wakacjami, część leczy weekendowego kaca, a jeszcze kolejni narzekają, że za niedługo znów trzeba wstawać do pracy. Nic nie zwiastowało tego, że lada moment światło dzienne ujrzy pierwszy kawałek z najmocniejszego projektu najbliższych miesięcy. Właśnie wtedy na youtubowym kanale NewBadLabel pojawił się Chillwagon.
Borixon, ReTo i ZetHa zaserwowali nam solidną dawkę pozytywnej energii, której brakowało na polskiej scenie. Chyba oni sami nie byli do końca świadomi tego, że tym kawałkiem stworzyli prawdziwego potwora, który już za kilka miesięcy wyprzeda wszystkie możliwe koncerty.
Sami twórcy nie zdradzili nam żadnych szczegółów odnośnie projektu. Zostały jedynie domysły i oczekiwania. Dopiero z czasem dowiadywaliśmy się więcej o Chillwagonie. Nadeszła pora na drugi kawałek. Flaga również zatrzęsła środowiskiem, a wśród słuchaczy poza pozytywnymi komentarzami, dało się też odczuć… zdziwienie. Wszyscy bowiem oczekiwali kolejnego kawałka w tym składzie. Tymczasem w utworze zabrakło… ReTo. Wtedy właśnie głos zabrał Borixon, który zaznaczył, że Chillwagon to nie jedynie trójka twórców z premiera kawałka.
Następny kawałek to jeszcze większe zdziwienie wywołane wśród fanów nowo powstałej grupy. Pojawiła się bowiem nowa osoba. Młody chłopak nieznany jeszcze w szerszym gronie. Qry wtedy był postacią absolutnie anonimową dla niedzielnych słuchaczy rapu, a już kilka miesięcy później jest wymieniany w gronie najbardziej perspektywicznych artystów w naszym kraju. Kwit to drugi najchętniej słuchany utwór Chillwagonu, a słyszymy tam praktycznie samego nastolatka. Rekin dorzucił tam raptem kilka wersów, a mimo to utwór lada moment przekroczy barierę 18 milionów wyświetleń na YouTube.
Nie sposób nie wspomnieć tutaj również o kawałku Stukupuku, bowiem był to pierwszy raz, kiedy mogliśmy usłyszeć pozostałych członków składu. Do wcześniej wymienionych Borixona, Qry’ego, ReTo i ZetHy dołączyli Kizo i Żabson. Panowie nie tyle zrobili stukupuku w drzwi mainstreamu, co po prostu weszli tam z buta. Ten kawałek był prawdziwym przełomem dla zespołu. Milionowe wyświetlenia stały się oczywiste, a rozgłos rósł w oczach.
Dalsza twórczość grupy to pasmo samych sukcesów. Ich wersy cytowane były chyba w każdym możliwym miejscu, a członkowie zespołu z uśmiechem na twarzach mogli obserwować rozwój własnego projektu. Nic dziwnego więc, że Chillwagon był zapraszany na wszystkie możliwe festiwale rapowe w Polsce. Właśnie podczas jednej z takich imprez doszło do legendarnego już starcia pomiędzy Żabsonem a ochroniarzem. Mazury Hip-Hop Festiwal i słynni ochroniarze z Giżycka stali się obiektem memów, ale sama sytuacja nie wyglądała jednak na zabawną.
ŻABSON VS OCHRONA!
OŚWIADCZENIE ORGANIZATORÓW!
OŚWIADCZENIE ŻABSONA!
Borixon i spółka postanowili wykorzystać sukces jaki osiągnął zespół. Weteran polskiej sceny ogłosił niedawno, że światło dzienne ujrzy płyta Chillwagonu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że album zostanie sprzedany jedynie w limitowanej wersji. Można powiedzieć, że grupa pokazała środkowy palec Empikowi i innym sklepom muzycznym i na własną rękę zajmie się dystrybucją krążka. Sam Borixon zapowiedział nawet, że płyta może kosztować nawet… 100 zł, a kupić ją będzie można jedynie za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej Chillwagonu.
Wartym odnotowania faktem jest również akcja #ChillwagonChallenge. Twórcy postanowili przeprowadzić konkurs, którego zwycięzca miał zostać członkiem grupy. Idealnym dowodem na sukces przedsięwzięcia jest fakt, że finał tej akcji odbył się podczas ostatniej edycji… Polish Hip-Hop Festival. Finaliści konkursu mieli okazję wystąpić przed płocką publicznością, a samo to było już dla nich z pewnością niebywałym przeżyciem. Nawet jeśli komuś nie udało się ostatecznie wygrać, to śmiało można uznać, że taka akcja dodała skrzydeł każdemu uczestnikowi.
Co by nie mów o Chillwagonie, to jest to zdecydowanie coś, czego na polskiej scenie brakowało od dawna. Świeżość, jaką wprowadziła grupa była absolutnie niezbędna. Pod ich przedostatnim singlem chwilę temu pękło 20 milionów wyświetleń, ale teraz takie liczby nie powinny już nikogo dziwić.