Paluch: Niemiecki rap jest parę leveli wyżej pod każdym względem
W najnowszym wywiadzie przeprowadzonym dla newonce Paluch wypowiedział się o kilku ciekawych kwestiach. Z krótkiej rozmowy dowiemy się m.in czym zajmował się przed rapem, jak często pisał nowe teksty oraz dlaczego nie ekscytują go obecne wyniki.
W rozmowie z Bartkiem Strowskim Paluch został zapytany m.in o łączenie pracy na etacie z tworzeniem muzyki oraz koncertowaniem. Szef B.O.R przyznał, że w momencie zyskiwania popularności pracował jako… sushi master. Raper wspomina czasy gdzie zwykłe wyjście na papierosa łączyło się ze słuchaniem bitów oraz pisaniem tekstów.
Napisałem ostatnio gdzieś w kawałku, że czekałem tylko, aż wyjdę z roboty i wsiądę do pustego autobusu nocnego, żebym mógł odpalić bit. Pisałem cały czas. Na przerwie na szluga cały czas sprawdzałem nowe bity, non stop w trybie pracy nad muzyką. I zostało mi to po dziś dzień.
Podczas wywiadu poruszany jest również temat wytwórni Palucha. Biuro Ochrony Rapu to niewątpliwie jedna z najsolidniejszych obecnie ekip na polskiej scenie. Poznański artysta mówi m.in o tym, że wszyscy z wytwórni tworzą jeden wspólny kolektyw.
Jeśli chodzi o BOR – nie działamy na kodach programowych majorsów, mamy swój plan na rozwój. Zależy nam, żeby nasi reprezentanci nie byli przypadkową grupką ludzi, a tworzyli w podobnym klimacie, żeby nie było wiele sprzeczności, na ile oczywiście to jest możliwe. Ciężko o wspólny kręgosłup moralny, ale to jest sytuacja idealna dla naszego wydawnictwa. Naturalnym jest, że nie będę miał takiego samego spojrzenia na świat, jak ktoś młodszy o jedenaście lat, bo wychowaliśmy się w różnych realiach. Wydaje mi się jednak, że najmłodsi przedstawiciele naszej ekipy rozumieją spojrzenie starszych kolegów.
Prowadzący rozmowę na początku pogratulował Paluchowi zbliżającego się miliarda wyświetleń na kanale YouTube. Sam raper był lekko zaskoczony tą informacją, gdyż jak sam przyznał – nie śledzi takich rzeczy na bieżąco. Paluch zaznaczył również, że nie traktuje tego jako ogromny sukces, zważywszy na to co dzieje się na scenie u naszych zachodnich sąsiadów. Raper powiedział:
Miliard wyświetleń na kanale w czasie mega popularności YouTube – czy to jest super osiągnięcie? Patrząc na resztę Europy – myślę, że nie ma czym się podniecać. Cieszę się tym, co mam, ale nie będę się nadmiernie ekscytował, bo sto pięćdziesiąt kilometrów stąd, w Niemczech, masz raperów, którzy są parę leveli wyżej pod każdym względem. Żyjemy w dużym kraju, tworzymy popularną muzykę, a żaden raper nie ma miliona na Instagramie (śmiech).
Całą rozmowę z Paluchem przeczytacie na portalu newonce.net do którego odsyłamy. Pełny wywiad ukaże się natomiast w najnowszym wydaniu newonce.paper.