Finał głośnej sprawy porwania. Soulja Boy jednak niewinny?
Soulja Boy może (prawie) odetchnąć z ulgą. Jak podaje bowiem TMZ, prokurator okręgowy odrzucił sprawę rapera z powodu niewystarczającej liczby dowodów.
Całe zamieszanie dotyczy sprawy z lutego bieżącego roku. Właśnie wtedy kobieta o imieniu Kayla była w domu rapera i między dwójką doszło do kłótni, w wyniku czego kobieta miała opuścić posiadłość. Pomysł nie przypadł jej chyba do gustu, bo między nią, a asystentem Soulji doszło do bójki. Soulja Boy podobno wyszedł na zewnątrz, aby przerwać walkę, ale Kayla twierdzi, że raper również zaczął ją atakować, a następnie zabrał do garażu, gdzie, według swoich zeznań, miała spędzić 6 godzin.
Teraz sąd orzekł, że sprawa jest niewiarygodna – brak dowodów rzeczowych czy zeznań świadków. Zdaniem źródeł bliskich raperowi to, co się wydarzyło było po prostu aktem zazdrości odrzuconej kochanki. Na nieszczęście rapera podczas poszukiwań policja odkryła w jego domu amunicję, co stanowi naruszenie okresu próbnego. W związku z tym muzyk trafił za kraty – spędza właśnie swoją 240-dniową karę pozbawienia wolności.