W.E.N.A. „Dziś uważany jestem za rapową szafiarkę”
W najnowszym wywiadzie dla RedBulla pojawił się W.E.N.A.
Oprócz tematów muzycznych pojawiły się zagadnienia związane z wizerunkiem w muzyce. Nie da się ukryć, że coraz więcej artystów przykuwa uwagę do swojego wizerunku.
Dlaczego to właśnie Nike’i są kojarzone z kulturą ulicy?
Air Force to but, który jest mocno związany z kulturą Afroamerykanów i późnymi latami 80. W tym modelu grał koszykarski Dream Team [Reprezentacja Stanów Zjednoczonych w koszykówce mężczyzn – przyp. red.]. W Stanach każdy chciał się z nimi utożsamiać i mieć te buty w swojej szafie, bo grali w nich najlepsi koszykarze na świecie. Tam zaczęła się moda na noszenie tych kicksów i z czasem przywędrowała do nas. Było to normalne łapanie trendów z Zachodu. W Polsce około 2007 roku ogromną furorę zrobiły Air Maxy. Wszyscy chodzili w „dziewięćdziesiątkach”, „LTD” lub „jedynkach”. Sam mam sporo par tych butów, bo około setki. Lubię w nich chodzić, ale na pewno nigdy nie nazwę się kolekcjonerem. Znam ludzi, którzy mają ich o wiele, wiele więcej niż ja. Jeżdżą za tymi modelami po całym świecie, mają w swoich mieszkaniach bardzo rzadkie i często drogie wydania. Od kolekcjonera odróżnia mnie też to, że ja kupuję buty po to, by w nich chodzić, a nie trzymać na półce. (śmiech).
Kiedy zaczęła się twoja przygoda z markami szyjącymi ciuchy?
Po „Dalekich zbliżeniach”. Około 2012 roku zacząłem bardziej interesować się modą. Wtedy też wynikła moja współpraca z marką Misbehave. Obecnie w ciuchach tej firmy chodzi m.in. Asap Rocky. W ciągu ostatnich lat pracowałem z wieloma brandami, zarówno tymi większymi, jak i mniejszymi. Przy albumie „Monochromy” pracowaliśmy z Asicsem. Na okładce płyty znajduję się pomalowany przez Forina but tej marki. Podjąłem współpracę z Nike, dostawałem kiedyś buty od Reeboka. Obecnie pracuję z Napapijri. Jest to firma górska, robiąca odzież outdoorową. Ich zeszłoroczną kolekcję „Tribe” projektowała Martin Rose – projektantka współpracująca ostatnio m.in. z Nike. Kendrick Lamar i Drake też obecnie noszą ich ciuchy. Pokazuje to nam, jak moda się rozwija i w którym kierunku zmierza. We współpracy z markami ważne jest to, by była ona naturalna. Osobiście nigdy nie podjąłbym współpracy z marką, która jest przypałowa, albo w której ciuchach nie chodzę.
Rakim powiedział kiedyś, że „hip-hop umarł w momencie, kiedy teksty przestały być ważne, a raperzy zaczęli skupiać się na swoim wyglądzie”. Jak ważny dzisiaj jest według ciebie wizerunek w świecie rapu?
Myślę, że wizerunek jest dużo ważniejszy niż sama muzyka. Jest to przykre, ale Rakim po części miał rację. Z drugiej strony uważam jednak, że nie ma nic złego w tym, że zajmujesz się swoim wizerunkiem, jeżeli teksty, które piszesz, nadal są ciekawe i mądre. Przeczytałem kiedyś śmieszne zdanie, że jestem najlepiej ubranym raperem w Polsce. Dziś uważany jestem za rapową szafiarkę. (śmiech) Umówmy się – żyjemy w społeczeństwie oglądaczy, którzy dostają bardzo dużo, czasami nawet zbyt dużo, bodźców z zewnątrz. Nasz umysł skupia się na tym, co widzi krótko i jest charakterystyczne. W związku z tym wizerunek jest teraz bardzo ważny, pomaga w osiągnięciu sukcesu i przyciągnięciu do siebie ludzi. Na muzyce trzeba się skupić i spędzić z nią trochę czasu, by ją w pełni zrozumieć i docenić. Ten proces trwa dłużej niż polubienia ładnego zdjęcia na Instagramie. Wizerunek stał się pierwszoplanowym czynnikiem, dzięki któremu niektórzy artyści są popularni. Co nie oznacza, że raper, który jest dziś źle ubrany, nie może sprzedawać wielu płyt… Wystarczy spojrzeć na Kanye Westa. (śmiech)
Całość wywiadu do przeczytania W.E.N.A. Muzyka vs wizerunek
Źródło zdjęcia: Instagram Wudoe, zdjęcie wykonał Jakub Nurczyk.