VNM: „Zdałem sobie sprawę do czego alkohol był mi potrzebny”
W najnowszym odcinku CGMu z serii na 1 na 1, prowadzonej przez Artura Rawicza, pojawił się VNM.
Okazją do spotkania był niedawno wydany krążek przez Wenoma, o tytule: „Czuz Tu Daj Najs”. Jest to krążek naładowany emocjami, VNM otworzył się przed fanami, co bez wątpienia wymagało od niego ogromnej ilości odwagi.
Ten album nazwał najważniejszej w swojej dyskografii.
Raper wyjaśnił, że ten album miał określoną koncepcję, odsłuchując materiał masz wrażenie, że V rozmawia z Tobą jak z przyjacielem:
Musiałem przejść dużą przemianę w głowie o której później opowiadałem swoim przyjaciołom wielokrotnie, monolog prawie zawsze trwał godzinę i później postanowiłem nagrać tę płytę w formie rozmowy z przyjacielem, przyjacielem jest słuchacz. Cała ta przemiana stała się przed napisaniem tej płyty, sam główny bodziec, czyli to katharsis, które przeżyłem miało miejsce w lato 2017, jak zresztą jest wspomniane w jednym z utworów, później nastąpił czas przeżywania wszystkiego od czego uciekałem całe życie podświadomie i później powstał pomysł na ubranie tego w muzykę i zrobienie z tego płyty. Wspominałem też, że musiałem na nowo nauczyć się pisać, bo nigdy nie miałem z tym problemów a po tej przemianie nie wiedziałem czy dalej potrafię to robić(..) Zdałem sobie sprawę, że całe życie pisałem o wyobrażeniu siebie a teraz, kiedy przyszło o pisaniu prawdziwych swoich uczuciach i emocjach to okazało się to strasznie trudne.
Najdłużej powstającym numerem na płycie był kawałek, który otwiera album czyli „Tomek”, raper opowiedział o genezie jego powstania:
Ten numer powstawał ponad rok, jeżeli za początek uznać otrzymanie bitu, dostałem paczkę od gościa, którego jeszcze wtedy nie znałem.Słuchałem tych bitów i usłyszałem bit to kawałka „Tomek” i wiedziałem, że to jest to. Do momentu napisania pierwszej zwrotki minęły 4 miesiące, próbowałem napisany przeze mnie refren sam zaśpiewać w studiu, co okazało się zbyt trudne i straciłem na to trochę pieniędzy, wiec później zadzwoniłem do mojego ziomeczka Tomsona o pomoc i Tomson zrobił to w lutym, więc tak naprawdę ten kawałek powstawał 13 miesięcy.
Artysta zapytany o to czy wciąż spożywa alkohol, odpowiedział:
Tak, ale po tej przemianie zdałem sobie sprawę do czego ten alkohol był mi potrzebny, też jest o tym kawałek zatytułowany „control freeK” Żyłem w takim schemacie, że wstawałem rano i odhaczałem rzeczy, które mam zrobić i kiedy miałem czas wolny to w mojej głowie pojawiała się myśl, że skoro mam wolne to mogę się napić i myślałem, że piję bo lubię. Okazało się, że używam tego, by się po prostu odciąć od samego siebie bo czułem się niekomfortowo bez alkoholu. Teraz, gdy czuję się dobrze sam ze sobą, nie zawsze codziennie tryskam szczęściem ale jestem świadomy tego co czuję. Jeżeli czuję się smutny, to staram się dojść z jakiego powodu, jeżeli się martwię to nie sięgam automatycznie po alkohol. Jest mi źle to napiję się i będzie mi dobrze, tylko próbuję dociec o co chodzi.
W dalszej części rozmowy raper ujawnił co było impulsem jego przemiany:
Nazywam to przemianą, bo to nie jest naturalna ewolucja, gdybym nie poznał mojej dziewczyny, która miała wiedzę psychologiczną pewnie do tej przemiany, by nigdy nie doszło, sam nigdy nie poszedłbym do psychologa.
Wyjaśnił także na czym polega jego przemiana:
Moja przemiana nie miała nic wspólnego z religią, po raz pierwszy w życiu świadomie przeżyłem traumę z dzieciństwa spowodowaną wycięciem kawałka buzi. Jak się okazało po 26 latach, ja wcale tego nie przeżyłem tylko po prostu jako dziecko zbudowałem sobie skorupę, która pomogła mi się bronić przed ewentualnym smutkiem z tego powodu. Byłem introwertycznym dzieckiem, które musiało zostać ekstrawertykiem.