Tomb: „Producent dostał 400 złotych za bit i bitu nie dał, nie będę kręcił afery jak niektórzy o jedną płytę”
Nie da się zaprzeczyć, że większych lub mniejszych grzeszków fani nie zapominają. I tak jest właśnie w przypadku Tomba i niewysłanych przez niego preorderów albumu „WT3”.
Pod jednym z postów na Facebook’owym profilu rapera miała miejsce wymiana zdań pomiędzy nim a jego fanami.
Jeden z komentujących zaznaczył, że to SB Maffija (SBM Label) stoi za ilością jego fanów, na co odpowiedział:
Sb mi tyle samo co ja im, na wszystko inne sobie sam zapracowałem, nikt mnie nie niańczył i za darmo nic nie dawał.
Podczas dialogu raper nie szczędził niezbyt uprzejmych komentarzy wobec komentujących, wyjaśnił skąd u niego taka postawa:
A już skończyłem z rapem stąd taka postawa, po prostu dokończę to co mam zaczęte, dla siebie jak nie ma chętnych.
W dalszej części komentarzy możemy przeczytać, że:
Powaliłem się, przyznaję, jak ktoś mnie przekreślił po tej jednej akcji to ma prawo, czasu nie cofnę, karę chyba też poniosłem nie (..) rapować sobie będę sam dla siebie aż zdechnę wiadomo, ale jebać tę „karierę” całą. Może pogodziłem się ze stratą, a może z tego wyrosłem, sam nie wiem
W dalszej części jego wypowiedzi, został poruszony temat tego, że jeden z producentów nie wysłał Tombowi opłaconego bitu, jednak ten nie ma zamiaru robić o to afery:
Wrotas 400 zł dostał za bit, tylko bitu nie dał 🙂 a ja taki nie jestem żeby aferę kręcić w necie o głupie 400 zł jak niektórzy o jedną płytę ;d