Quebonafide w kosmosie. Następny album „Galaktyka”?
Nie da się ukryć, że album wydany w roku 2017 o tytule „Egzotyka” zdobył niemałe wyróżnienie.
Krążek znalazł się na 1 miejscu OLiS, a w notowaniu utrzymywał się przez 51 tygodni! Jednak drugi studyjny album Que zdobył o wiele więcej wyróżnień: już w przedsprzedaży płyta pokryła się platyną a także nominację w kategorii „Napopularniejsze polskie albumy” oraz „Najpopularniejszy album w Polsce”.
Z wywiad dowiecie się z którym z zagranicznych artystów Que chciał nagrać feat, jednak nie doszło do skutku, co z płytą z Eripe oraz o tym jakie Quebonafide miał plany po „Egzotyce”.
Co z featem z Mac Millerem?
Niestety to zostało spalone na panewce. Dostaliśmy odpowiedź od managmentu i była to odpowiedź negatywna, ale ja jestem takim gościem, że się w ogóle nie zrażam. Nie ma dla mnie żadnych muzycznych barier, będąc w różnych miejscach widziałem jak ludzie podchodzili i reagowali. Ja nie podchodzę do tego tak, że to jest polski rap i trzeba kręcić nosem, że jest jakiś gorszy w skali światowej. Mam na tyle oddanych fanów, za co jestem im bardzo wdzięczny (..) Współpraca z zagranicznymi artystami, będzie się przewijała w kawałkach, bo o takie rzeczy zabiegamy, ale nie chciałbym by to były nienaturalne współprace, chciałbym, by to były postacie, które lubię muzycznie. To jest to na czym chciałbym się skupić, współpraca z zagranicznymi raperami, to jest dla mnie fajne od twórczej strony i bardzo mocno mnie to nakręca, napędza, ja też zawsze lubiłem kolaboracje. W Polsce właściwie z większością raperów z którymi (prawie ze wszystkimi z którymi chciałbym współpracować) współpracowałem. Ten temat featów, nie ze uważam za zamknięty, ale już większość tych rzeczy, które mi się podobały, po prostu zostały wykonane z raperami, których ceniłem.
A płyta z Eripe?
Współpraca z Eripe to jest coś, co ja bardo sobie cenię, bardzo dużo rzeczy się od niego nauczyłem, więc jak najbardziej jest to temat, który jest otwarty, tylko tak jak mówię najpierw trzeba pozamykać jakieś tam rzeczy, więc to nie jest coś, co się wykona od tak, ale na pewno jest to coś co mam z tyłu głowy i myślę, że on też, bo rozmawialiśmy na ten temat.
Czy jest szansa na projekt z Bonsonem, Białasem?
Ja z Bonsonem mam ostatnio słaby kontakt, nie rozmawiamy często. Ostatnio wydał płytę „Almost Famous”, teraz też szykuje coś nowego, z tego co wiem. Z Białasem cały czas mamy dobry kontakt, i jak najbardziej jest pomysł, by coś razem zrobić, nie chcę rzucać szczegółów. Rzeczy, które on robi w tym momencie, to rzeczy, których ja w polskim rapie nie słyszałem.
Można uznać, że wszystkie Państwa odwiedziłeś, więc dalej co kosmos, klipy w kosmosie?
Bardzo bym chciał, jest takie ambitne założenie, by coś takie zrobić. Jest grupa ludzi, którzy się w takie coś zaangażowali, więc niewykluczone, że wystartujemy z takim projektem. Mówię poważnie. Nie na takiej zasadzie, że wsiadamy w rakietę i lecimy rakietą, to by była bariera, której ja bym mógł nie przeskoczyć, jeżeli chodzi o przełamanie lęków. Jest plan taki, by poza stratosferę wylecieć i zrzutem coś zrobić.
Jeśli chodzi o same nazwy, teraz album nazywa się „Egzotyka” masz pomysł na to, co po tej płycie?
Następna płyta chyba będzie się nazywała „Galaktyka”. To nie jest tytuł na który się przybijam w stu procentach. To będzie odejście od tej formy „E”, ale jednak będzie się kończyło na „tyka”, chyba taka będzie nazwa. Muszę jeszcze pomyśleć nad tym, na razie porobię sobie trochę luźnych numerów, chcę dużo posiedzieć po muzyce, bo ostatnio mam taki moment, że dużo piszę i nie ogranicza mnie forma, że muszę się spieszyć, by zrobić numer w konkretnym terminie. Chciałbym robić numery z nośnym podejściem, by to było luźne i przekazywało fajne treści.
Źródło wywiadu: Wywiad z Kubą Stemplowskim dla redbulla.
Źródło zdjęcia: Instagram Quebahombre
Zdjęcie wykonał: Wojtek Koziara