„Przez większość wyjazdów z Quebo, podróżowaliśmy w spontaniczny sposób” – KrzyKrzysztof z wywiadem dla Weszło!
Jak wiemy, od wakacji 2018 Quebonafide oraz KrzyKrzystof jest w klubie portalu piłkarskiego Weszło. O ile Que nie grał zbytnio w klubie, o tyle Krzysiek częściej odwiedza KTS.
Sezon w niższych ligach piłkarskich powraca, tak samo KTS Weszło (klub usadowiony na 8 szczeblu rozgrywkowym – B Klasie) wraca do gry i tak samo ścieżki dalszych wygranych. Z okazji powrotu, kibicom i czytelnikom Weszło przybliżono sylwetkę Krzyśka.
KrzyKrzysztof zderzył się z kilkunastoma krótkimi pytaniami, gdzie musiał wybrać jedną opcję z dwóch dozwolonych.
Hypeman Quebonafide został zapytany m.in o największy żart jaki kiedykolwiek wykręcił w klubie.
Kiedyś na obozie z juniorami MKS Ciechanów w pewnym momencie zrobiła się napięta sytuacja. Na każdy z treningów ktoś się spóźniał i trener był już, delikatnie mówiąc, zagotowany. Powiedział, że jak następnym razem znajdzie się spóźnialski, to będzie ciężko. Następnego dnia, po obiedzie, podczas gdy jeden z kolegów zrobił sobie drzemkę, przestawilismy mu wszystkie zegarki na godzinę osiemnastą. A na szesnastą mieliśmy trening. Wpadliśmy nagle do pokoju trzaskając drzwiami i wytworzyliśmy na nim dużą presję. “Czemu nie byłeś na treningu?”, “Trener powiedział, że cię zabije, zaraz ma tu być’. Chłop sprawdzał zegarki i totalnie nie wiedział, co się stało. Był tak wystraszony, że zaczął się pakować i chciał uciekać z obozu – powiedział Krzychu.
Zostając w czasach juniorów raper został zapytany o największą burę jaką zebrał od swoich trenerów. Krzychu odpowiada:
Kiedyś w juniorach graliśmy ważny mecz o “być albo nie być” w pierwszej lidze mazowieckiej. Było 1-1 i w końcówce strzeliłem gola na 2-1 z wolnego z jakichś 30 metrów (mocno wiało). Podpaliłem się i ściągnąłem koszulkę. Niestety zapomniałem, że mam już na koncie żółtą kartkę. Przez moją głupotę, końcówkę meczu drużyna grała w 10 i ledwo co to dociągnęliśmy. Nasz charyzmatyczny kierownik trochę mi wtedy nagadał.
Poza wspomnieniami z czasów juniorskich Krzychu został zapytany również o system VAR, który niejednokrotnie budzi kontrowersje w świecie futbolu.
Zależy od punktu widzenia. Gdy rozpatrywany jest np. karny na korzyść drużyny, której kibicuję to jestem fanem VAR-u, ale gdy system działa przeciwko, to wcale mi się on nie podoba. A tak zupełnie poważnie, to uważam, że jednak to chyba bardziej sprawiedliwe. Jestem na tak – mówi zawodnik KTS.
Cały wywiad znajdziecie na stronie internetowej Weszło. Wystarczy, że klikniecie w odnośnik poniżej.