Wygląda na to, że doczekamy się pośmiertnego albumu Mac Millera
Wieloletni przyjaciel i DJ Millera ujawnił, że przed swoją śmiercią zdołał on ukończyć zupełnie nowy projekt wraz z producentem o ksywce Madlib.
Wspomniany producent ma rzekomo dysponować kilkunastoma niepublikowanymi wcześniej kawałkami, które spięte jedną klamrą noszą roboczą nazwę Maclib.
Rumors swirling around that a #Maclib project exists between, you guessed it, Mac Miller and Madlib. Here's to hoping it releases. https://t.co/Xiaob7oPtJ
Photo: Mauricio Santana/Getty pic.twitter.com/EL2Bp8iIDT— HYPEBEAST Music (@hypebeastmusic) February 21, 2019
Nie wiadomo czy piosenek wystarczy na jeden czy więcej albumów, ani tym bardziej czy rzeczywiście doczekamy się ich premiery. Biorąc jednak pod uwagę tendencje rynkowe i modę na wypuszczanie nowych płyt artystów post mortem (patrz Lil Peep czy XXXTentacion) możemy założyć się o sporą sumkę, że prędzej czy później usłyszymy nowe rzeczy od Mac Millera.
Przypominamy, że ostatnim projektem rapera była wydana przed jego śmiercią w 2018 roku płyta Swimming. Doczekała się ona nominacji do Grammy, przegrała jednak z Cardi B i jej krążkiem Invasion of Privacy.