Baner Baner
/
24 lutego 2019
/

Liroy: Miałem ojca alkoholika, który próbował mnie zamordować

W wywiadzie dla Rzeczypospolitej pojawił się Liroy – oprócz tematów politycznych pojawiły się również te związane z rapem.

Liroy przyznał, że miał ciężka sytuacje w domu, głównie za sprawą ojca alkoholika:

Dorastałem w trudnym miejscu. Miałem ciężką sytuację na chacie: w domu ojca alkoholika, który wielokrotnie próbował mnie zamordować. Było naprawdę wiele tragicznych sytuacji. Wychowałem się na osiedlu, a do domu przychodziłem praktycznie tylko wtedy, gdy musiałem. 

Zapytany o to czy ojciec znał jego twórczość, odpowiedział:

Mało się nią interesował.

Wspomniał także o smutnej sytuacji z ojcem, która miała miejsce przed jego pierwszą trasą koncertową:

Przed moją pierwszą trasą koncertową się powiesił.

Liroy opowiedział także o tym skąd wzięło się jego zamiłowanie do rapu:

W wieku dziewięciu lat pojechałem do Łeby na wakacje z rodzicami. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem, jaką kontrolę nad ludźmi ma didżej. Chciałem robić coś takiego. Wierciłem mu dziurę w brzuchu, żebym też mógł grać, ale nigdy mnie nie wpuścił. Jak wróciłem tam po roku, to wiedziałem już, że nie odpuszczę. Byłem o rok starszy i bardziej pyskaty, a moi kuzyni ogarniali bramkę na dyskotece. Oni postawili sprawę jasno: młody ma grać. Jednego gościa namówiłem, by mi pożyczył kasety do zgrania, bo miał sporo rzeczy z Warszawy. Siedziałem na takiej desce pod adapterem i prąd mnie walnął, jak chciałem sobie zapalić światło. Podczas tego zgrywania kaset po raz pierwszy usłyszałem The Sugar Hill Gang „Rapper’s delight”. To było drugie walnięcie prądu w czasie tej imprezy. Usłyszałem faceta, który nie śpiewa, tylko gada i totalnie odjechałem.

Raper wspomniał też o tym z jakimi reakcjami się spotykał:

Ludzie nie do końca wiedzieli, o co mi chodzi. Jak znajomym zespołom mówiłem o tym, co bym chciał robić, to odpowiadali, że mi się pomieszało w głowie. W tym czasie przestałem grać, śpiewać i skupiłem się tylko na rymowaniu. Szukałem ludzi i w połowie lat 80. dopiero spotkałem pierwszych b-boyów. Muzyki szukałem na przykład w lokalnym oddziale Polskiego Radia, który był na moim osiedlu. Pewnego dnia zainteresowała się mną pani Karpińska, która spotkała mnie w hallu. Opowiedziałem jej, jakiej szukam muzyki. Doszliśmy do wniosku, że mógłbym o tym opowiedzieć w radiu. Wziąłem swoje kasety i zrobiliśmy pierwszą w Polsce audycję o rapie w Czwórce. Pamiętam zresztą, jak po dwóch latach w tym radiu zrobili sondę uliczną: co to jest rap? Ludzie odpowiadali, że to jest jakiś stukot.

Opowiedział także o tym czym dla niego jest rap:

Dla mnie w muzyce stał się wolnością wypowiedzi. Rap się rozwija tylko wtedy, gdy ludzie eksperymentują. Stąd brały się takie niesamowite grupy, jak na przykład Outkast. Do przodu idą ci, którzy łamią bariery.

Dla wszystkich, którzy wyczekują nowego materiału od Liroya mamy dobre wieści:

Szykuję ją od dawna. Powstało mnóstwo materiału, a teraz muszę podjąć decyzję, co chcę wydać w najbliższym czasie

 

Baner Baner
Podobne wpisy
Popularne