Nie żyje młody homoseksualny raper
Jak podała telewizja BBC Kevin Fret, 24-letni raper, został zastrzelony. W jego ciele znaleziono aż 8 kul. Jedna z nich trafiła w głowę młodego trapera.
Menadżer artysty tak komentuje sprawę śmierci młodego adepta rapu:
Kevin miał duszę artysty, był marzycielem o wielkim sercu. Jego pasją była muzyka i wciąż miał dużo do zrobienia. Ta przemoc musi się skończyć. Nie mam słów, które opisują nasz ból, który powoduje świadomość, że musiała odejść osoba z tak wielkimi marzeniami. Musimy wszyscy się zjednoczyć w tych trudnych czasach i prosić o pokój dla naszego ukochanego Portoryko – mówi Eduardo Rodriguez, menadżer
Kevin Fret zginął w Portoryko, gdzie stał się 22. ofiarą strzelanin z ulic tego kraju – dane tylko z 2019 roku.
Traper był ściśle związany ze swoją orientacją seksualną – wspierał on organizacje LGBT oraz nie ukrywał się z tym. Wyzywające ubrania oraz makijaż to znaki rozpoznawcze zmarłego 10 stycznia artysty. Raper nie miał lekko ze względu na swoje poglądy, z którymi często nie zgadzali się ludzie z branży.
Oto jego ostatni numer wydany przed śmiercią: