Piotr „Magik” Łuszcz – dziś 18 rocznica śmierci. Co wydarzyło się 26.12.2000 w Katowicach?
Drugi dzień Świąt w polskim hip-hopie nierozerwalnie związany jest z rocznicą śmierci Magika – postaci na swój czas absolutnie unikatowej, współtwórcy jednych z najbardziej kultowych albumów jakie po dziś dzień ujrzały na naszej scenie światło dzienne.
Ta śmierć odmieniła losy polskiego hip-hopu. 26 grudnia 2000 roku, w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia odebrał sobie życie jeden z prekursorów gatunku w Polsce. Piotr „Magik” Łuszcz zmarł w szpitalu po wyskoczeniu z dziewiątego piętra bloku, w którym mieszkał w Katowicach.
Śmierć Magika wstrząsnęła całym muzycznym światem. Artystę do dziś wspomina nie tylko środowisko hip-hopowe. Jak zmarł Piotr Łuszcz? Do tragicznej w skutkach sytuacji doszło 26 grudnia 2000 roku w godzinach porannych. Mag wyskoczył przez okno jednego z katowickich bloków i w stanie ciężkim został przewieziony do najbliższego szpitala. Pomimo interwencji lekarzy uznaje się, że zmarł o godzinie 6:45.
Magik – powód śmierci
Nikt, nigdy nie dowie się, co kierowało raperem, że postanowił popełnić samobójstwo. Według jego przyjaciół z zespołu Paktofonika – Magik uciekał przed powołaniem do zasadniczej służby wojskowej. Próbował udowodnić swoją niepoczytalność i zły stan zdrowia psychicznego. Zostawił żonę Justynę i syna Filipa
Wraz z grupą Kaliber 44, z którą występował do 1998 roku, był dwukrotnie nominowany do nagrody Fryderyka. Po opuszczeniu składu dołączył do Paktofoniki, której członkiem był aż do śmierci. W 2001 roku został pośmiertnie nagrodzony Fryderykiem za album „Kinematografia”.
W 2011 roku został natomiast sklasyfikowany na ósmym miejscu listy 30 najlepszych polskich raperów magazynu „Machina”.
„Magik należał do osób, które bardzo dużo myślą o życiu” – mówił o Magiku występujący z nim w Paktofonice Rahim. Po śmierci rapera Fokus powiedział natomiast: „Każdy z jego otoczenia chyba jakoś sobie wytłumaczył jego decyzję, lepiej lub gorzej, ale to i tak jest nie do pojęcia. Strasznie boli. Na pewno nas to zmieniło. Spoczywaj w pokoju, Mag!”.